czwartek, 2 sierpnia 2012

Scrap 6th UNSC Fleet

W dalszej części pozostając przy temacie samoróbek, nie mogąc się kiedyś doczekać dnia kiedy to wejdę w posiadanie pierwszych modeli do Full Thrusta, zbierając fundusze i czekając na okazję, czyli najbliższe zamówienie chciałem zagrać w końcu czymś innym niż tylko żetonami, guzikami itp. Postanowiłem więc samemu poświęcić trochę czasu i przy pomocy tektury, kleju i jakiś tam starych farbek jeszcze z okresu chyba podstawówki, które gdzieś tam znalazłem w odległym i ciemnym zakątku mojego pokoju stworzyć sobie samemu jakieś modele do gry.


Pierwszym problemem który się pojawił jeszcze przed przystąpieniem do realizacji była oczywiście skala. Nigdy nie miałem w ręce choćby niszczyciela czy też fregaty z pośród modeli oryginalnych. Skąd więc wytrzasnąć jakiś wzorzec wielkościowy ? Jak wielki zaprojektować krążownik a jak wielki niszczyciel ? Jeszcze za czasów istnienia portalu Mil-sf wywiązała się tam na forum właśnie dyskusja na ten temat, odnośnie skali i wielkości okrętów, proporcjonalnie do ich tonażu i klasy. Wzorując się jedynie na zdjęciach modeli znajdujących się obok jakiś przedmiotów codziennego użytku stworzyłem pewien wzorzec wielkościowy bazujący na polu powierzchni którą zajmuje dany model. Opierał się on na długości i szerokości modelu w miejscach najbardziej wysuniętych, stąd też po przemnożeniu tych dwóch wartości otrzymywaliśmy pole powierzchni zajmowanej przez tą jednostkę, jednak dziś wiem już że nie był on do końca idealny.

W porównaniu do oryginalnych modeli były one ciut za duże z dużym uwzględnieniem na "ciut". Jednak Full Thrust ma taką jedną genialną zasadę, a mianowicie wszelkie odległości, zasięg do celu itp mierzy się od środka modelu czyli najczęściej trzpienia podstawki na którym model jest umocowany, do środka jednostki przeciwnika. Niweluje to wówczas problemy ze skalą okrętów, gdyż nie ważne jak duże one są, wszystkie pomiary będą nadal takie same zarówno dla małego modelu jak i dla dużego. Jedynie mogą pojawić się problemy z przemieszczaniem zbyt wielkiej gabarytowo jednostki podczas gry, na stole, jeżeli się na nim oczywiście na dodatek zmieści :-) .

Aquitaine - Sol class EXTENDED RANGE SUPERDREADNOUGHT

Galatea - Constellation class HEAVY CARRIER

Galatea - Constellation class HEAVY CARRIER
Bastion - Sol class EXTENDED RANGE SUPERDREADNOUGHT

Fenris - Storm class STRIKE CRUISER

Galatea - Constellation class HEAVY CARRIER
Deimos - Point class BATTLECRUISER
Leviathan - Luna class BATTLESHIP

6 flota w całej swej okazałości


Wracając do mojej 6th UNSC Fleet, modele wyszły dość ciekawie. Na uwagę zasługuje fakt że przeciwnicy potrafili bez problemu rozpoznać klasę okrętu który przedstawia dany model, więc uważam to za sukces. W swoje karierze póki co flota ta najdalej powędrowała aż do Poznania, gdzie toczyła walki podczas Pyrkonu 2012. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz