sobota, 17 czerwca 2017

Pyrkon 2017

Pyrkon ! Pyrkon ! I po Pyrkonie !

Wszystko co dobre kiedyś się kończy i znów trzeba czekać cały rok. Jest to znajomy ból ogromnej rzeszy ludzi którzy jak co roku spotykają się w Poznaniu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich by razem spędzić jedne z kilku najbardziej niezapomnianych dni.

Zapraszam na krótką, trochę spóźnioną ale jednak relację z tego wydarzenia !

Pyrkon to impreza która dla niewtajemniczonych trwa już od 2000 roku. Tak samo i teraz Klub Fantastyki Druga Era miał zaszczyt już po raz XVII być organizatorem tego wspaniałego wydarzenia. Jeżeli ktoś do tej pory nigdy nie słyszał o Pyrkonie, to nie wiem gdzie się uchował ale należy z całą pewnością nadrobić tą zaległość.

Pyrkon 2017 w porównaniu do poprzedniego który był jak do tej pory rekordową pod względem liczby uczestników zorganizowaną edycją imprezy w tym roku przejawił się trochę mniej liczniejszym gronem konwentowiczów. Nie znam jeszcze dokładnej liczby ale było to po prostu widać. Fakt ten to głównie sprawka trwającego od piątku 28 kwietnia do środy 3 maja długiego weekendu. No wiecie, ja osobiście nie miałem żadnego dylematu moralnego gdzie będę w ten weekend. Niektórzy jednak mogli ugiąć się przed ciemną stroną mocy i wybrać jakiś wyjazd nad morze czy w góry albo po prostu grill na działce.... pfeee ! tylko Pyrkon !
Pod względem organizacji tegoroczny Pyrkon wypadł bardzo dobrze. Nie było większych problemów ani z kupieniem akredytacji ani z odebraniem pakietu konwentowicza w przypadku wcześniejszego zakupu akredytacji przez internet. dużo było bramek i wejść na teren MTP co pozwalało na swobodne poruszanie się też po sąsiadującej z imprezą okolicy. Nie trzeba było czasami obchodzić targów dookoła tylko i wyłącznie po to by udać się do wejścia czy wyjścia.

Atrakcje były jak zawsze. Na plus należy wspomnieć o dobrym ich rozmieszczeniu. Głośne i tętniące życiem miasteczko postapokliptyczne czy średniowieczne tym razem znajdowały się w osobnej hali. Dzięki temu można było grać całą noc w bitewniaki i planszówki bez dudniącej muzyki, a Ci co chcieli się pobawić i potańczyć nie przeszkadzali innym. Tak poza tym można było przyłączyć się do zbiórki na budowę gwiazdy śmierci, wsiąść do DeLorean-a, pogonić kitowców z Power Rangers czy napić się czegoś w barze na Tatooine.
Wszystko to oczywiście tylko i wyłącznie dzięki wspaniałej organizacji, ogromnej ilości pracy i potu jaki zarówno Klub Druga Era jak i sami uczestnicy i twórcy programu wkładają w tą imprezę. Bez nich wszystkich ta impreza nie urosła by do wydarzenia takiej rangi w skali kraju i europy.

Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie zorganizował jakiegoś punktu programowego. Tak też i było teraz. Z racji wygranej w zeszłym roku w PIFKOwym filmowo-serialowym konkursie science-fiction w tym roku postanowiłem zrobić coś dla ludzi i zorganizować właśnie Kosmiczny konkurs wiedzy dla fanów Space Opery. Dodatkowo wraz z współtowarzyszami z grupy Solaris VII zorganizowaliśmy inne, liczne punkty programowe z bloku gier bitewnych i nie tylko. Podjęliśmy również próbę zorganizowania symulatora ale o tym i o pozostałych rzeczach napiszę w dalszej części relacji. 

Piątek :

A wiec zaczynając: do Poznania tym razem udałem się samochodem. Był to pierwszy raz kiedy postanowiłem zrobić niemal 800 km w ciągu weekendu + oczywiście wytrwać całe 3 dni na Pyrkonie. Ale jak się to mówi: Challenge Accepted ! Podczas drogi wspólnie z dwoma towarzyszami podróży mieliśmy okazję przebrnąć przez niemal wszystkie 4 pory roku. Od deszczowej jesieni po śnieżą zimę, budzącą się do życia wiosnę oraz słoneczne lato. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt że już od połowy marca zmieniłem opony na letnie, ale spokojna jazda pozwoliła bezpiecznie dotrzeć do celu. Zaletą podróży samochodem jest oczywiście fakt posiadanego przez niego bagażnika w którym zmieści się zdecydowanie więcej rzeczy niż człowiek zdoła upchnąć sobie na plecy podczas podróży innym środkiem transportu. Dodatkowo można pozwiedzać wszelkie drogowe inwestycje realizowane aktualnie w naszym kraju. Po ponad  5 godzinach podróży Poznań przywitał nas słoneczną aurą i oczywiście tylko rozpalił chęć jak najszybszego rozpakowania się i udania na Pyrkon. Po dotarciu na miejsce oczywiście pierwszą rzeczą którą trzeba zrobić to szybki przegląd mapy i programu by zorientować się co gdzie jest i kiedy. Muszę przyznać że punkty programowe z roku na rok są pod względem moich zainteresowań różne. Raz jest lepiej a raz gorzej. W tym roku było tak średnio, ale i tak na Pyrkonie w końcu pojawiam się w jednym celu czyli by spotkać się ze znajomymi i wspólnie pograć.

Z interesujących punktów programowych w piątek wybrałem się na konkurs wiedzy o gwiezdnych wojnach. Niestety muszę przyznać że razem z wieloma jego zainteresowanymi uczestnikami mocno się rozczarowałem. Konkurs organizowały dwie świeżynki, czyli młode dziewczyny które chciały zorganizować jakiś konkurs. Niestety od początku do końca widać było ich brak doświadczenia i chyba też trochę zaangażowania w całe to przedsięwzięcie. Przygotowały one z całego uniwersum Star Wars zaledwie 60 pytań (jak można tak skompresować taki materiał) a poza tym niektóre pytania zawierały błędy no i ogólnie nie był to oczekiwany przez wszystkich poziom. Dodatkowo uczestnicy zostali podzielenie chyba na 10 czy 12 drużyn po około 10 osób co też jest bardzo głupie bo jak tu podzielić wygraną pomiędzy 10 osób, a z drugiej strony w tak licznych drużynach na takim konkursie jest bardzo małe prawdopodobieństwo że drużyna nie będzie znała odpowiedzi na pytanie. 

No i stało się. Wyczerpała się pula pytań, przewinęły się jakieś chwilowe dziwne rzeczy z przejmowaniem pytania z których szybko się wycofano, ludzie zaczęli się denerwować że jak można było tak schrzanić konkurs z takiego tematu. W mojej skromnej opinii dziewczyny porwały się z motyką na słońce i chyba nie do końca zdawały sobie sprawę z jaką grupą zagorzałych fanów będą miały do czynienia. Jakieś dwie drużyny zajęły dwa pierwsze miejsca z tytułu szczęścia z tym dziwnym przejmowaniem pytań a potem był remis pomiędzy pozostałymi drużynami. Część osób w trakcie trwania konkursu i po około dwóch seriach pytań zaczęła opuszczać sale widząc że jest to strata czasu, pytania są banalne i nic dobrego z tego nie będzie. Inni obrócili to w żart i dobrą, śmieszną zabawę jednak niektórym też póściły nerwy. Generalnie nie był to dobry początek konwentu. Fajnie że dziewczyny chciały coś zrobić jednak nieodpowiednio się do tego zabrały i wyszło jak wyszło. Ja stwierdziłem że należy jak najszybciej zapomnieć o tym konkursie i iść dalej przed siebie ! 

Resztę piątkowego dnia poświęciłem na gry ze znajomymi w Full Thrust, Battletecha i inne. Po raz pierwszy na stole pojawiły się moje dopiero co pomalowane okręty NSL. Prezentowały sie tak zacnie że nie tylko ja chciałem ciągle nimi grać. 
Sobota :

Po długiej nocy w której jeszcze przed snem doprecyzowywałem formułę mojego konkursu zaczął się kolejny dzień Pyrkonu, który jak zawsze jest najbardziej obleganym przez uczestników. Mój plan na Sobotę był prosty, zrobić swoje jak najlepiej a w między czasie pozwiedzać, pooglądać i pograć ile tylko się da. Tak więc dzień zacząłem od wystawy klocków lego.
Później trochę pograłem w Full Thrusta, szkoląc tym samym nowych kadetów akademii dowódców gwiezdnych flot oraz Battletecha i X-Winga.
W końcu jednak przyszła pora na konkurs. Starałem się zachęcić jak największa liczbę osób ciekawym opisem:

Myślisz że jesteś największym fanem Space Opery i wiesz wszystko o filmach i serialach z tego podgatunku ? Grawitacja nie daje ci spokoju i tylko w bezkresnym kosmosie jesteś w stanie odnaleźć sens swojego istnienia ? Ciągle podsyłasz do NASA czy SpaceX plany konstrukcyjne kosmicznych okrętów wojennych z nadzieją na ich realizację ? Jeżeli kosmiczna rozwałka to ukojenie dla twych oczu i poezja dla ucha oraz jeżeli podpisałeś się pod petycją budowy gwiazdy śmierci, to ten konkurs jest zdecydowanie dla Ciebie !

O godz. 19:00 w sali konkursowej stawiło się ponad 30 osób chcących zmierzyć się z ponad 500 przygotowanymi przeze mnie pytaniami. Zasady konkursu były proste. Pytania podzielone były na 4 kategorii a mianowicie: Bohaterowie, Bitwy, Lokalizacje i moje ulubione czyli Statki kosmiczne, Kiedyś może powiększę pulę pytań o pytania typowo na wiedzę, bez zdjęć. Zakres tematyczny obejmował ponad 60 filmów i seriali z różnych uniwersów i wytwórni filmowych. W celu przyspieszenia konkursu pytania były już wymieszane dzięki random.org przez co nie trzeba było prosić uczestników o podanie numeru pytania. Pytania były oczywiście obrazkowe. Należało podać odpowiedź na pytanie dotyczące tego co przedstawiało dane zdjęcie oraz drugi punkt można było uzyskać za podanie filmu / uniwersum z którego dana rzecz, postać, miejsce pochodzi, czyli w sumie 2 pkt za każde pytani maksymalnie do zdobycia. Poziom trudności pytań był różny. Element losowości w takich zabawach zawsze występuje. W przyszłości rozważę może jednak podział na pytania jeszcze w zależności od właśnie poziomu trudności i odpowiednią co do tego ich punktację.
Po szybkim rozpoznaniu czy uczestnicy wolą konkurs w formie indywidualnej z wstępną eliminacją na zasadzie krótkiej serii pytań dla wszystkich i weryfikacji odpowiedzi gdzie do dalszego etapu przeszli by tylko najlepsi czy może wolą konkurs drużynowy, wybraliśmy opcję drużynową. Każda z drużyn składała się z maksymalnie 3 - 4 osób. Takim oto sposobem w grze udział wzięło 10 drużyn. Po pierwszych 6 rundach pytań na placu boju pozostały 4 najlepsze drużyny które walczyły o miejsca na podium. W sumie przebrnęliśmy przez ponad 100 pytań. Ostatecznie wygrała drużyna Poznańskiego Instytutu Fanów Kosmicznych Odysei. Byłem mile zaskoczony ponieważ rok wcześniej to ja wygrałem ich konkurs. 

Myślę że konkurs bardzo się spodobał wszystkim uczestnikom a zwłaszcza oczywiście stworzone przeze mnie pytania. Nie raz dało się usłyszeć komentarze O ! Dobre ! Ale dowalił ! Dobre ! To tylko oczywiście ciesz że człowiek zrobić coś co się podoba. Podsumowując misja zakończyła się sukcesem. Zrobiłem coś dobrego dla ludzi i rozdałem trochę pyrfuntów dostarczonych mi przez organizatorów. Gratuluję wszystkim uczestnikom obszernej wiedzy a zwłaszcza zwycięzcą. Z konkursem na pewno jeszcze nie raz zawitam na Pyrkonie. Resztę dnia spędziłem standardowo grając do upadłego !

Niedziela:

Ostatni dzień Pyrkonu razem z kolegą Seemem rozpoczęliśmy od przeprowadzenia punktu programowego "Artemis - Symulator mostka statku kosmicznego". O symulatorze Artemisa dowiedziałem się kiedyś przy okazji od znajomego który widział go na jednym z innych konwentów. Nie widziałem natomiast nigdy Artemisa na Pyrkonie stąd pojawił się pomysł by taki punkt przygotować.
Udało nam się zebrać kilka tabletów, telefonów i z całego tego ustrojstwa zorganizować router pod postacią telefonu Nokia Lumia 532, serwer gry i ekran taktyczny czyli telefon Samsung Galaxy S3 (chyba jakoś tak) i dwa tablety robiące za stanowiska dla dwóch graczy czyli nawigatora i operatora uzbrojenia. Pojawiło się nawet kilka zainteresowanych osób z którymi udało się rozegrać kilka scenariuszy. Cały punkt programowy był swoistym testem czy uda nam się w ogóle coś takiego zorganizować. Teraz już wiemy że Artemis rzeczywiście działa i działa dobrze a zabawa podczas gry jest niesamowita. Mamy już pomysł by w przyszłym roku dogadać się z organizatorami i zorganizować punkt programowy w sali z rzutnikiem i odpowiednim sprzętem itp. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozostałą część dnia przed drogą powrotną do domu spędziłem na dalszym zwiedzaniu atrakcji oferowanych przez wystawców. Oczywiście moją uwagę zwracały jak najbardziej wszystkie rzeczy związane z ScFi.
Na sam koniec krótko podsumowując: Impreza jaką jest Pyrkon po prostu nie może się nie udać. Udanie spędzone 3 dni w towarzystwie masy zwariowanych i pozytywnie zakręconych ludzi, to jest to co polecam wszystkim.

Do zobaczenia za rok !

2 komentarze:

  1. Wyszła Ci niezła laurka. Czasami w trakcie czytania zastanawiałem się, czy byliśmy na tej samej imprezie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laurką tak do końca bym tego nie nazwał. Było ok jak na każdym Pyrkonie. Najbardziej oczywiście jestem zadowolony z tego co samemu się zrobiło i dołożyło do tej imprezy, jednak masz rację że ostatnio czegoś jeszcze tutaj brakuje

      Usuń